Pizzowy event z dzieciakami

Ciasto na pizzę zostało przygotowane wcześniej przez Anie – szefową kuchni.
Zostało podzielone na kilka mniejszych kulek, aby łatwiej się je dzieliło i rozwałkowywało.

W czasie przygotowywania pizzy trzeba rozpalić w piecu. Tym zajął się nasz doświadczony Konrad.
Mimo, że rozpalenie wydaje się rzeczą prostą trzeba pamiętać o kilku zasadach, takich jak odpowiednie ułożenie drewna i jego suchość.

Gdy żar zagrzewał palenisko w piecu w międzyczasie trzeba było rozciągnąć ciasto.

 

Ania niestety nie jest rasowym Włochem, dlatego nie potrafi jeszcze kręcić pizzy na małym palcu, 🙂
ale świetnie radzi sobie przy pomocy dłoni i wałka (chociaż wałek nie jest do końca wskazany).

Tym razem pizza przybrała kształt serducha. Mówią, że Przez żołądek do serca.
Pamiętajcie nie wszystko musi być idealne!

Tym razem za robienie pizzy wziął się mały szef kuchni – Wiktor.
Młody podążał za instrukcjami Ani i trzeba przyznać, że szkło mu świetnie!


 

Pamiętajcie, aby pizzę zawsze podsypać mąką, żeby ciasto ładnie odkleiło się od łopaty.
Nie dajcie jej jednak za dużo, bo może się przypalić.

Z pieca koniecznie musicie zamieść żar na jedną stronę. Ważne jest aby to zrobić.
W innym przypadku możecie poczuć dodatkowy aromat popiołu i spalonego drewna.

Wybór dodatków nie jest wyborem prostym, dlatego Wiktor postawił na standard – sos, ser, szynka i oregano.

 

Smacznego!

I do zobaczenia

POLECAMY